Jak zauważyć słonia

Chciałabym przedstawić słonia. Nie nie jest to prawdziwy słoń, lecz słoń z krainy „poza materią”. Kraina ta znajduje się oczywiście na ziemi, przenika naszą rzeczywistość, ale zwykle jej nie dostrzegamy. Mieszkają w niej przedziwne stworzenia, jednak dziś opowiem o słoniach. Pochodzą z rodziny ludzkich nawyków, każdy człowiek zwykle posiada ich pięć, otaczają go w kręgu tak ściśle, iż stanowią niemożliwą do sforsowania blokadę w postrzeganiu rzeczywistości. Tworzymy je sami, poprzez warunkowanie, proces ten zazwyczaj dobiega końca u większości siedmiolatków i taki młody człowiek otacza się już wtedy pięcioma słoniątkami. – I co z tego? – zapytasz. No cóż, być może nie stanowi to wielkiego problemu, gdyż prawie każdy funkcjonuje w takim kręgu. Skoro tak, to po co się wyróżniać. Jednak oglądanie świata przez nasze przezroczyste okulary słoniowe ma zasadniczy minus, jest przyczyną negatywnych emocji, głównie gniewu, ale też zazdrości, smutku, kompleksów depresji i wielu innych. Przez całe życie jesteśmy niczym pan Hilary z wiersza Juliana Tuwima. Szukamy recepty na szczęście we wszystkich zakamarkach życia, a przyczynę naszego nieszczęścia mamy tuż przed oczami. Na własnym nosie. To jaka jest recepta na szczęście? Przestań patrzeć przez słonie, wyjdź z kręgu. Jednak pierwszym i najtrudniejszym krokiem jest ten krąg zauważyć, a jak zauważyć coś, czego nie dostrzegamy od dzieciństwa? Najwyższa pora opowiedzieć trochę o słoniach.

Słoń I – Porównywanie

Słoń ten karmi się naszymi nierealistycznymi  oczekiwaniami, które najczęściej prowadzą do gniewu, poczucia niesprawiedliwości, kompleksów. Porównujemy nasze osiągnięcia, wygląd, materię, którą się otaczamy. Najbliżej jest sąsiad, ale słoń –porównywanie zadowoli się również znajomymi z pracy, celebrytami, a nawet mieszkańcem odległej dżungli, w zależności, co mamy ochotę porównywać.

Słoń II – Osądzanie

Z moich obserwacji wynika, że to nasz ulubieniec. Zasila nasz pierwotny instynkt, pochodzi on z czasów, kiedy jako człowiek prehistoryczny zagrażały nam dzikie zwierzęta i wiele innych niebezpieczeństw, kiedy trzeba było szybko podejmować decyzje, czy zaistniała sytuacja jest zła, czy dobra. W przypadku tej pierwszej do organizmu uwalniały się hormony m.in. adrenalina, które miały pomóc nam w walce lub szybkiej ucieczce. Lata mijały, zwierzęta pozamykaliśmy w ogrodach zoologicznych,sytuacje z życia codziennego rzadko zagrażają naszemu życiu. Jednak potrzeba sądzenia pozostała.  Osądzamy wszystko i wszystkich, a za osądy jesteśmy w stanie walczyć, a nawet zabijać siebie nawzajem, jeśli nie dosłownie, to chociaż słowami, a nawet wzrokiem.

Słoń III -Utożsamianie się

Ten słoń to przekonanie, że nasze myśli, emocje, ciało, to my. To utożsamianie się z naszą rolą w życiu. To wszystkie etykietki: naukowiec, matka, polityk, maszynista, ale też choleryk, marzyciel, nerwus, brzydki, grubas, niezdara. Czasem to my sami ograniczamy się w ten sposób, gorzej, jeśli przypisujemy sobie etykietki wymyślone przez innych, a zdarza się to najczęściej, kiedy sami mamy niezbyt wysokie poczucie własnej wartości, czyli dość często.

Słoń IV – Analizowanie

Ten słoń to intelektualne przywiązanie do szczegółów, dążenie do wiedzy, a nie prawdziwego poznania, które jest w doświadczaniu i praktyce. To pupil wszystkich, którzy wiedzę o życiu czerpią głównie z książek, dla których papier i druk stanowią receptę na wszystko. Dla tych, którzy na wszystko muszę mieć naukowe wytłumaczenia, teorię, na co dzień i od święta, dla których każdy skutek i każda przyczyna powinny zostać nazwane i wyjaśnione.

Słoń V- Stawianie oporu

Oglądanie świata przez tego słonia najbardziej odczuwamy w naszych ciałach. Słoń ten nieustannie wmawia nam, że nie wolno odczuwać emocji, że należy je tłumić, blokować. Powoduje skurcze mięśni i napięcie, a w dłuższej perspektywie prowadzi do chorób.

Aby zauważyć słonie wystarczy zmienić perspektywę , wyjść z tworzonego przez nie z kręgu, zaczniemy wtedy dostrzegać świat takim, jakim jest, a nie projekcję innych. Świat pełen przyzwolenia i akceptacji, bez osądzania i poczucia winy. To piękne miejsce.

 

(Inspirację o pięciu blokadach zaczerpnęłam z książki „Wewnętrzne Przebudzenie” Colina P. Sissona)

(Pierwotny tytuł brzmiał „Jak pozbyć się słonia”, ale zrozumiałam, że walka nie jest najlepszym wyjściem, wystarczy zauważyć i zaakceptować jego obecność, a wtedy sam odejdzie. )

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *